Tiffany Haddish wolna od zarzutu pedofilii

Tiffany Haddish nie będzie sądzona w sprawie o molestowanie nieletnich. Osoby, które niecały miesiąc temu złożyły przeciwko aktorce oraz komikowi Ariesowi Spearsowi  pozew w sądzie najwyższym w Los Angeles, postanowiły wycofać oskarżenie. Stało się tak najprawdopodobniej dzięki temu, że obie strony zawarły porozumienie.       


Przypomnijmy: pod koniec sierpnia Haddish i Spears zostali pozwani przez 22-letnią kobietę oraz jej 14-letniego brata. Pozywający twierdzili, że gdy byli dziećmi, artyści przymuszali ich  m.in. do udziału w skeczach o jednoznacznie seksualnym charakterze. Występy miały "odebrać młodość 7-letniego i 14-letniego dziecka".

Z pozwu wynikało, że rodzeństwo znało Haddish i Spearsa, ponieważ ich matka przyjaźniła się z aktorką. W 2013 roku Haddish wystąpiła z gościnnym przemówieniem na letnim obozie, na który uczęszczała również powódka, wówczas 14-letnia. Haddish i Spears są oskarżani o kuszenie powodów perspektywą ról i obsadzanie ich w skeczach o seksualnym charakterze. Jeden z nich nosił tytuł "Through A Pedophile's Eyes" i poruszał temat seksualnego molestowania nieletnich. Po jego nakręceniu powód rzekomo zadzwonił do matki z płaczem, że nie chce dalej kręcić. Kiedy matka zapytała aktorów, co doprowadziło jej syna do łez, Spears miał powiedzieć jej, że materiał jest niezmontowany, a potem twierdził, że nagranie zostało skasowane, bo chłopiec nie chciał współpracować. Skecz pojawił się jednak na stronie Funny or Die w 2018 roku, chociaż w międzyczasie został usunięty. Osoby, które widziały klip, są jednak podobno wstrząśnięte jego dwuznacznym charakterem.


Prawnicy Haddish i Spearsa twierdzili, że pozew był próbą wymuszenia pieniędzy. Matka powodów powtarza te fałszywe zarzuty pod adresem pani Haddish od kilku lat. Każdy prawnik, który brał jej sprawę – a było ich kilku – ostatecznie rezygnował, kiedy okazywało się, że zarzuty są bezpodstawne i pani Haddish nie ustąpi przed wymuszeniem - powiedział Andrew Brettler reprezentujący gwiazdę.


Haddish przyznała, że głęboko żałuje występu w starym skeczu, który znalazł się w ogniu kontrowersji. Wiem, że ludzie mają szereg pytań. Rozumiem to. Jestem z wami. Niestety, mogę powiedzieć bardzo mało ze względu na to, że sprawa sądowa jest wciąż w toku – napisała aktorka na Instagramie. – Ale jest jasne, że choć skecz był w zamierzeniu komediowy, zupełnie nie był zabawny. I głęboko żałuję, że zgodziłam się w nim zagrać. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła ujawnić więcej w tej sprawie.

W wydanym we wtorek oficjalnym komunikacie powódka, która postanowiła zachować anonimowość, stwierdziła: moja rodzina i ja znamy Tiffany Haddish od wielu lat. Teraz wiemy, że nigdy nie skrzywdziłaby mnie ani mojego brata, ani nie pomogłaby nikomu w zrobieniu czegoś, co mogłoby nam zaszkodzić. Życzymy Tiffany wszystkiego najlepszego i cieszymy się, że możemy to wszystko zostawić za sobą.   


Tiffany Haddish to amerykańska aktorka i komiczka. W jej filmografii znajdują się m.in. "Laski na gigancie" (2017), "Hazardzista" (2021), "Nieznośny ciężar wielkiego talentu" (2022) i seriale "The Carmichael Show", "The Last O.G." oraz "Afterparty". W 2017 roku zdobyła Emmy za prowadzenie odcinka "Saturday Night Live".