Spoko, tylko że przedstawiasz jedną stronę medalu - tą bardziej oczywistą, uproszczoną, a jeszcze jest druga. Wszystko w naturze ma 2 strony zgodnie z 4 prawem LOGOSU - prawem biegunowości. Dlatego gatunek filmowy nazywa się SCIENCE - FICTION ( NAUKA - FIKCJA ), ten termin tłumaczy, że nikt do końca nie wie czy wiedza, którą posiada nie jest fikcją. Dla kogoś coś może być wiedzą, a dla innego fikcją. Wiedza, żeby była prawdziwa musi być sprawdzona na sobie, mieć mocny fundament. System nie uczy przeciętnego człowieka prawdy, bo prawda to siła, a kłamstwo to niewola.
W tym filmie padły kluczowe słowa o tym kto jest "prawdziwy". Do tego jest jeszcze wszędobylski symbol diamentu. Symbol Illuminatów - nie zamierzam się o tym rozpisywać, bo łatwo to znaleźć. Dla chcącego nic trudnego.
Natomiast "Prawdziwość" odnosi się do ludzi o wyższym poziomie świadomości, czyli takich co mają wiedzę tajemną, reszta to ludzie "sztuczni" czyli niewolnicy systemu. 7 prawo LOGOSU - prawo rodzaju mówi o stopniowaniu ( symbol piramidy ) czyli im wyżej tym mniej - stąd w filmie jest nakreślone, że tych prawdziwych jest mniej, a sztucznych więcej - to oczywiste, bo zgodne z tym 7 prawem. To prawo jest dostrzegane w życiu ponieważ ludzie indywidualiści nie są na tym samym stopniu co chołota, plebs itd. Mógłbym się tu rozpisywać dalej, ale za długi temat - przedstawiłem po krótce symbolikę "ukrytej" drugiej strony medalu.

W punkt.

Oni poprzez filmy (i nie tylko) dają nam skrawki wiedzy, śmiejąc się nam w twarz, że pokazują nam prawdę, którą my sami uważamy za fantastykę, bo nasz mózg nie jest w stanie (aktualnie) przyjąć tej wiedzy.

To jest celowy zabieg, bo żeby kłamstwo się udało, najpierw trzeba zastosować "wabik". Prawda będzie przyciągać, jest ciekawa. Kłamstwo natomiast jest powszechne. Wystarczy spojrzeć na dzieci, jak się rodzą to są ciekawe świata. Później system wypierze ich z prawdy i uczą się obłudy, wtedy ciekawość świata z dnia na dzień, z roku na rok się kończy. U człowieka chęć poznania prawdy jest zakorzeniona w naturze, to jest kwestią czy ktoś pozwoli sobie to wyprać?! Zaciekawionym tematem polecam zapoznać się z prawami natury. To jest konkretna wiedza i wiele tłumaczy.

Cóż, według mnie to film o schizofrenii. Na początku filmu widzimy bohatera, któremu kończą się leki na receptę a w rozmowie z córką dwukrotnie mówi "szkoda, że nie możesz zobaczyć ile mam myśli w głowie".

W pierwszej scenie widzimy jak zależy mu na ponownej recepcie. Zawalił pracę przez lekomanię, najprawdopodobniej jakieś opiaty. Do tego dochodzi początek demencji i gdy poznaje Isabel już wtedy jest nietrzeźwy i podatny na sugestie. Tu nie chodzi o ulgę tylko o to, żeby przeciągnąć stan błogości o jeszcze jeden dzień.