Hmm, tak mnie natchnęło w czasie oglądania tego filmu, że może bez sensu jest chować
do ludzi urazę w nieskończoność, może fajnie jest tak jak Max zapomniec o wszystkich
doznanych przykrościach i jak gdyby nigdy nic budować lepszą relację z danym człowiekiem.
Mi osobiście sie to spodobało, i tez bym tak chciała sie zachowywać, mam nadzieje że bedę
to mieć zawsze przed oczyma jako wzór.;]