to nie jest czarna komedia

Przeczytaj sobie najpierw definicję czarnej komedii, a później się wypowiadaj.

nie rozsmieszaj mnie, to jest komediodramat.

,,Czarna komedia – odmiana komedii, w której przedmiotem żartu są sprawy zwykle traktowane poważnie, np. śmierć, choroba, cierpienie, ułomność, wojna czy zbrodnia. Czarna komedia operuje elementami groteski oraz ironią słowną i sytuacyjną, często odwołując się do poetyki absurdu i surrealizmu.''
Tutaj przedmiotem żartu jest choroba psychiczna i samotność.

Dla mnie to komediodramat a nie czarna komedia.

komediodramat z ogólnym poczuciem czarnej komedii bo jakby nie patrzeć to nawet w najbardziej dramatycznych scenach film potrafi zachować dystans a przecież przedstawia nam człowieka mocno aspołecznego co sie wzięło z jego braku doświadczenia na relacje z ludźmi które się ciągneły już od czasów dzieciństwa , gdyby twórcy nie zakładali że zrobią z takiego tematu komedię to mogli by na podobnym motywie zrobić jakiś thriller

Boże Narodzenie to najpiękniejszy okres kalendarzowego roku. Produkcje takie jak ta potrafią znakomicie budować świąteczną atmosferę i tworzyć przepiękny radosny nastrój, pobudzają uczucie nostalgii i sentymentu do lat dzieciństwa, a nade wszystko przypominają o tym jak wspaniałym przeżyciem są dla każdego z nas Święta i oczekiwanie na ich przyjście, o tym jak bardzo tęskni się za nimi przez cały rok.

Wiem coś o tym... dla mnie takim filmem kojarzącym się ze świętami jest "Edward Nożycoręki". Też wspominam dzieciństwo w okresie świątecznym, choć ten film pierwszy raz obejrzałem kilka dobrych lat po premierze z siostrą. Są jeszcze inne produkcję jak choćby "Szklana Pułapka 2" kojarzące mi się z tym okresem.. Ale to nie tylko te tytuły jest ich więcej, ale też nie za dużo ;)

Co do "Telemaniaka" to nie czuję chemii do tego filmu. Jak dla mnie bardzo przeciętny, choć swego czasu na pewno sprawiał większe wrażenie. A przede wszystkim nie mam takich magicznych wspomnień z okresu premiery tej produkcji.

Prawda, też mam takie odczucia;)

Mialem 7 lat i bylem na tym w kinie.Dobre czasy.

W 1996 kablówka była już standardem w miastach. I nie mówię tylko o tych największych. Satelity też miało mnóstwo osób. Mało kto to może miał PC, ale nie kablówkę i satelitę.

komputer mial prawie kazdy podobnie jak wideo, czasy dvd byly kilka lat pozniej

W 1996 prawie każdy miał PC? Skąd takie dane? Tak z ciekawości ...